poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Co przeczytałam ostatnio?

1. Olga Tokarczuk, „Księgi Jakubowe albo Wielka Podróż...”

Myślałam, że nie dam rady przeczytać „Ksiąg Jakubowych”. Dawkowałam je sobie po trochu z uwagą i cierpliwością, na jaką zasługują, aż nagle pewnego wieczoru okazało się, że moja „wielka podróż” śladami charyzmatycznego, choć często mnie odstręczającego Jakuba Franka dobiegła końca.  Księgi Jakubowe” to bez wątpienia najwybitniejsza książka (księga?) Olgi Tokarczuk. Wielopoziomowa, odmalowująca XVIII-wieczny świat, historyczna i zarazem mistyczna wielka opowieść. 
Czytając tak opasłe dzieło, bez wątpienia można ćwiczyć cierpliwość, dlatego dla niecierpliwych (w tym mnie) taki oto cytat: Być niecierpliwym to znaczy nigdy nie żyć naprawdę, a być zawsze w przyszłości, w tym co się wydarzy, ale czego przecież jeszcze nie ma. Czy ludzie niecierpliwi nie przypominają duchów, które nigdy nie są tu, w tym miejscu, i teraz, w tej właśnie chwili, ale wystawiają głowę z życia jak ci wędrowcy, którzy podobno, gdy znaleźli się na końcu świata, wyjrzeli poza horyzont. Cóż tam zobaczyli? Cóż może ujrzeć niecierpliwy?” (s. 49 liczona od końca. Dlaczego od końca? No cóż, tak są po prostu ponumerowane strony. ;))
Zdanie Aszera Rubina na temat głupoty: „Aszer Rubin uważa, że większość ludzi jest głupia i że to głupota ludzka sprowadza na świat smutek. Nie jest to grzech ani cecha, z którą się człowiek rodzi, ale zły pogląd na świat, błędna ocena tego, co widzą oczy.” (s. 866)
I jeszcze przypomnienie dla tych, co żyją przeszłością: „Bóg stworzył człowieka z oczami z przodu, a nie z tyłu głowy, co znaczy, że człowiek ma się zajmować tym, co będzie, a nie tym, co było.” (s. 886)

2. Evžen Boček, „Ostatnia arystokratka”

W przeciwieństwie do „Ksiąg Jakubowych” zabawną książkę Evžena Bočka można przeczytać w dwa wieczory. Dlatego jeśli zauważyliście, że ostatnio jesteście zbyt poważni i chcecie nabrać trochę dystansu, koniecznie po nią sięgnijcie. Narratorką „Ostatniej arystokratki” jest właśnie ostatnia arystokratka, czyli młoda Maria, trzecia Maria z rodu Kostków, która wraz z rodziną opuszcza Amerykę i osiedla się na odzyskanym zamku w Czechach. Kostkowie zastają na miejscu kasztelana, kucharkę i ogrodnika, którzy okazują się dość osobliwymi służącymi. Kucharka Cicha zabiera się za gotowanie dopiero, gdy sobie „golnie”, kasztelan Józef nienawidzi „muflonów” (turystów), a ogrodnik większość czasu spędza, analizując stan swojego zdrowia. Rzeczywistość w „Ostatniej arystokratce” jest chwilami wręcz surrealistyczna. Niewiele jest książek tak zabawnych – pisarze na ogół tworzą opowieści raczej smutne niż wesołe; łatwiej jest napisać melancholijną, bolesną historię niż stworzyć powieść humorystyczną i zyskać uznanie krytyki i czytelników.

3. Toni Morrison, „Umiłowana”

124 był nawiedzony, Pełen dziecięcego jadu. Wiedziały o tym kobiety mieszkające w tym domu i wiedziały dzieci. Przez wiele lat każdy radził sobie z tym, jak mógł, ale w 1873 roku Sethe i jej córka Denver pozostały jedynymi ofiarami domu.” (s. 9)
dotrzeć do miejsca, gdzie można kochać wszystko, co się chce – bez pytania kogoś o zgodę na marzenia – no, to dopiero jest wolność” (s.217)
Ta książka to klasyka i nic dziwnego, bo opowiada o niewolnictwie w absolutnie dojmujący, niejednoznaczny i niepodrabialny sposób. To lektura wymagająca – dopiero wraz z rozwojem historii znajdujemy odpowiedzi na wiele pytań, które pojawiają się w nas podczas czytania początkowych stron „Umiłowanej”.

4. Jessie Burton, „Miniaturzystka”

Petronella Oortman stoi na progu domu swego nowo poślubionego męża i stuka do drzwi kołatką w kształcie delfina, nagle onieśmielona spowodowanym przez siebie łomotem. Nikt się nie zjawia, choć się jej spodziewają.”(s.15)
Akcja rozgrywa się w 1686 roku w Amsterdamie. Centralnym symbolem w „Miniaturzystce” jest domek dla lalek będący repliką zamieszkiwanej przez głównych bohaterów kamienicy. Świat w „Miniaturzystce” jest pełen tajemnic i mroku, nie sposób przejść wobec tej pięknej i magicznej opowieści obojętnie. Postacie są bardzo wyraziste, spotkamy tu Nelle, która stopniowo przeradza się w silną kobietę, jej męża, zamożnego kupca Johannesa Brandta i jego siostrę, oschłą i surową Marin, a także zagadkowych służących. Ale czy uda się nam spotkać miniaturzystkę – tę specyficzną komentatorkę życia Brandtów? Przekonajcie się sami, bo bez wątpienia warto :).
Tutaj czuje się marionetką, naczyniem, w które inni wlewają swoje myśli. I nie mężczyznę poślubiła, lecz świat. Złotnicy, szwagierka, dziwne znajomości, dom, w którym czuje się zagubiona, i ten w miniaturze, napawający ją przerażeniem.” (s. 118)



16 komentarzy:

  1. Księgi Jakubowe na pewno nie są lekką lekturą, ale wartą każdej poświęconej im minuty! I ta niezwykła dbałość o stronę edytorską.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, "Księgi Jakubowe" to perełka pod każdym względem, również edytorskim. Oldze Tokarczuk udało się chyba udowodnić w nich swój kunszt nawet tym, którzy jej do tej pory nie doceniali ;).

      Usuń
  2. "Księgi Jakubowe" są fantastyczne!

    Pozostałe trzy mam na liście rzeczy do przeczytania. Za Toni Morrison zabiorę się lada dzień, bo mam na półce, pozostałe muszę upolować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale :). Każda z tych książek zasługuje na uwagę i każda z trochę innych powodów.

      Usuń
  3. Wszystkie Książki (oprócz Morrison) przeczytałam . Doskonały dobór świetnej , choć tak różnej literatury. Przy "Arystokratce.." śmiałam się w głos, dawno nie czytałam tak zabawnej pozycji. Wiesz, że jest II część - "Arystokratka w ukropie " ? Na pewno po nią sięgniesz...Pozdrawiam Cię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że jest druga część "Arystokratki", planuję ją przeczytać ;). Również serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  4. Na Miniaturzystkę mam ochotę. Czytałam już kilka recenzji całkiem pozytywnych więc jej wypatruję. A reszta jakoś mnie do siebie nie ciągnie. ;)

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie. ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Miniaturzystka" to taka książka pełna tajemnic, a ja bardzo lubię takie opowieści;). Choć muszę też przyznać, że zawiodła mnie końcówka powieści :(. Również pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  5. Uwielbiam Olgę Tokarczuk! :)
    Pozdrawiam ;) http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. "Księgi Jakubowe" mam u siebie i chciałabym niedługo przeczytać. Twórczość Toni Morrison jeszcze przede mną, ale niedługo zabieram się za "Dom". Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprócz "Umiłowanej" nie przeczytałam żadnej innej książki Morrison, ale przeczytam na pewno :). Cierpliwości przy "Księgach Jakubowych" :). Też pozdrawiam!

      Usuń
  7. "Miniaturzystkę" czytałam kilka miesięcy temu i pochłonęła mnie całkowicie. Bardzo dobra lektura! "Księgi Jakubowe" wciąż przede mną :-(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, "Miniaturzystka" należy do tych mocno wciągających lektur. Wiem, że wyszła już nowa książka Jessie Burton – tyle że nie ma jeszcze polskiego tłumaczenia :(. Pozdrawiam! :).

      Usuń
  8. W planach mam "Ostatnią arystokratkę", nawet już zapowiedziałam w bibliotece. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznij czytać jak najszybciej i najlepiej gdzieś w ukryciu, żeby ludzie nie musieli się zastanawiać, czemu tak ciągle się uśmiechasz albo nawet śmiejesz :D.

      Usuń