1.
Olga Tokarczuk, „Księgi Jakubowe albo
Wielka Podróż...”
Myślałam,
że nie dam rady przeczytać „Ksiąg Jakubowych”. Dawkowałam je
sobie po trochu z uwagą i cierpliwością, na jaką zasługują, aż
nagle pewnego wieczoru okazało się, że moja „wielka podróż”
śladami charyzmatycznego, choć często mnie odstręczającego
Jakuba Franka dobiegła końca. „Księgi
Jakubowe” to bez wątpienia najwybitniejsza książka (księga?)
Olgi Tokarczuk. Wielopoziomowa, odmalowująca XVIII-wieczny świat,
historyczna i zarazem mistyczna wielka opowieść.
Czytając
tak opasłe dzieło, bez wątpienia można ćwiczyć cierpliwość,
dlatego dla niecierpliwych (w tym mnie) taki oto cytat: „Być
niecierpliwym to znaczy nigdy nie żyć naprawdę, a być zawsze w
przyszłości, w tym co się wydarzy, ale czego przecież jeszcze nie
ma. Czy ludzie niecierpliwi nie przypominają duchów, które nigdy
nie są tu, w tym miejscu, i teraz, w tej właśnie chwili, ale
wystawiają głowę z życia jak ci wędrowcy, którzy podobno, gdy
znaleźli się na końcu świata, wyjrzeli poza horyzont. Cóż tam
zobaczyli? Cóż może ujrzeć niecierpliwy?” (s. 49 liczona od
końca. Dlaczego od końca? No cóż, tak są po prostu ponumerowane strony.
;))
Zdanie
Aszera Rubina na temat głupoty: „Aszer Rubin uważa, że większość
ludzi jest głupia i że to głupota ludzka sprowadza na świat
smutek. Nie jest to grzech ani cecha, z którą się człowiek rodzi,
ale zły pogląd na świat, błędna ocena tego, co widzą oczy.”
(s. 866)
I
jeszcze przypomnienie dla tych, co żyją przeszłością: „Bóg
stworzył człowieka z oczami z przodu, a nie z tyłu głowy, co
znaczy, że człowiek ma się zajmować tym, co będzie, a nie tym,
co było.” (s. 886)
2.
Evžen
Boček, „Ostatnia
arystokratka”
W
przeciwieństwie do „Ksiąg Jakubowych” zabawną książkę
Evžena
Bočka
można przeczytać w dwa wieczory.
Dlatego jeśli zauważyliście, że ostatnio jesteście zbyt poważni
i chcecie nabrać trochę dystansu, koniecznie po nią sięgnijcie.
Narratorką „Ostatniej arystokratki” jest właśnie ostatnia
arystokratka, czyli młoda Maria, trzecia Maria z rodu Kostków,
która wraz z rodziną opuszcza Amerykę i osiedla się na odzyskanym
zamku w Czechach. Kostkowie zastają na miejscu kasztelana, kucharkę
i ogrodnika, którzy okazują się dość osobliwymi służącymi.
Kucharka Cicha zabiera się za gotowanie dopiero, gdy sobie „golnie”,
kasztelan Józef nienawidzi „muflonów” (turystów), a ogrodnik
większość czasu spędza, analizując stan swojego zdrowia.
Rzeczywistość w „Ostatniej arystokratce” jest chwilami wręcz
surrealistyczna. Niewiele jest książek tak zabawnych – pisarze na
ogół tworzą opowieści raczej smutne niż wesołe; łatwiej jest
napisać melancholijną, bolesną historię niż stworzyć powieść
humorystyczną i zyskać uznanie krytyki i czytelników.
3.
Toni Morrison, „Umiłowana”
„124
był nawiedzony, Pełen dziecięcego jadu. Wiedziały o tym kobiety
mieszkające w tym domu i wiedziały dzieci. Przez wiele lat każdy
radził sobie z tym, jak mógł, ale w 1873 roku Sethe i jej córka
Denver pozostały jedynymi ofiarami domu.” (s. 9)
„dotrzeć
do miejsca, gdzie można kochać wszystko, co się chce – bez
pytania kogoś o zgodę na marzenia – no, to dopiero jest wolność”
(s.217)
Ta
książka to klasyka i nic dziwnego, bo opowiada o niewolnictwie w
absolutnie dojmujący, niejednoznaczny i niepodrabialny sposób. To
lektura wymagająca – dopiero wraz z rozwojem historii znajdujemy
odpowiedzi na wiele pytań, które pojawiają się w nas podczas
czytania początkowych stron „Umiłowanej”.
4.
Jessie Burton, „Miniaturzystka”
„Petronella
Oortman stoi na progu domu swego nowo poślubionego męża i stuka do
drzwi kołatką w kształcie delfina, nagle onieśmielona
spowodowanym przez siebie łomotem. Nikt się nie zjawia, choć się
jej spodziewają.”(s.15)
Akcja
rozgrywa się w 1686 roku w Amsterdamie. Centralnym symbolem w
„Miniaturzystce” jest domek dla lalek będący repliką
zamieszkiwanej przez głównych bohaterów kamienicy. Świat w
„Miniaturzystce” jest pełen tajemnic i mroku, nie sposób
przejść wobec tej pięknej i magicznej opowieści obojętnie.
Postacie są bardzo wyraziste, spotkamy tu Nelle, która stopniowo
przeradza się w silną kobietę, jej męża, zamożnego kupca
Johannesa Brandta i jego siostrę, oschłą i surową Marin, a także
zagadkowych służących. Ale czy uda się nam spotkać
miniaturzystkę – tę specyficzną komentatorkę życia Brandtów?
Przekonajcie się sami, bo bez wątpienia warto :).
„Tutaj
czuje się marionetką, naczyniem, w które inni wlewają swoje
myśli. I nie mężczyznę poślubiła, lecz świat. Złotnicy,
szwagierka, dziwne znajomości, dom, w którym czuje się zagubiona,
i ten w miniaturze, napawający ją przerażeniem.” (s.
118)
Księgi Jakubowe na pewno nie są lekką lekturą, ale wartą każdej poświęconej im minuty! I ta niezwykła dbałość o stronę edytorską.
OdpowiedzUsuńTo prawda, "Księgi Jakubowe" to perełka pod każdym względem, również edytorskim. Oldze Tokarczuk udało się chyba udowodnić w nich swój kunszt nawet tym, którzy jej do tej pory nie doceniali ;).
Usuń"Księgi Jakubowe" są fantastyczne!
OdpowiedzUsuńPozostałe trzy mam na liście rzeczy do przeczytania. Za Toni Morrison zabiorę się lada dzień, bo mam na półce, pozostałe muszę upolować.
Wspaniale :). Każda z tych książek zasługuje na uwagę i każda z trochę innych powodów.
UsuńWszystkie Książki (oprócz Morrison) przeczytałam . Doskonały dobór świetnej , choć tak różnej literatury. Przy "Arystokratce.." śmiałam się w głos, dawno nie czytałam tak zabawnej pozycji. Wiesz, że jest II część - "Arystokratka w ukropie " ? Na pewno po nią sięgniesz...Pozdrawiam Cię ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że jest druga część "Arystokratki", planuję ją przeczytać ;). Również serdecznie pozdrawiam!
UsuńNa Miniaturzystkę mam ochotę. Czytałam już kilka recenzji całkiem pozytywnych więc jej wypatruję. A reszta jakoś mnie do siebie nie ciągnie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie. ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
"Miniaturzystka" to taka książka pełna tajemnic, a ja bardzo lubię takie opowieści;). Choć muszę też przyznać, że zawiodła mnie końcówka powieści :(. Również pozdrawiam serdecznie.:)
UsuńUwielbiam Olgę Tokarczuk! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;) http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Nie dziwię się, bo ja też! :).
Usuń"Księgi Jakubowe" mam u siebie i chciałabym niedługo przeczytać. Twórczość Toni Morrison jeszcze przede mną, ale niedługo zabieram się za "Dom". Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńOprócz "Umiłowanej" nie przeczytałam żadnej innej książki Morrison, ale przeczytam na pewno :). Cierpliwości przy "Księgach Jakubowych" :). Też pozdrawiam!
Usuń"Miniaturzystkę" czytałam kilka miesięcy temu i pochłonęła mnie całkowicie. Bardzo dobra lektura! "Księgi Jakubowe" wciąż przede mną :-(.
OdpowiedzUsuńO tak, "Miniaturzystka" należy do tych mocno wciągających lektur. Wiem, że wyszła już nowa książka Jessie Burton – tyle że nie ma jeszcze polskiego tłumaczenia :(. Pozdrawiam! :).
UsuńW planach mam "Ostatnią arystokratkę", nawet już zapowiedziałam w bibliotece. :)
OdpowiedzUsuńZacznij czytać jak najszybciej i najlepiej gdzieś w ukryciu, żeby ludzie nie musieli się zastanawiać, czemu tak ciągle się uśmiechasz albo nawet śmiejesz :D.
Usuń